sobota, 17 sierpnia 2013

1.

I kiedyś przyjdzie ten dzień, że zastanowisz się czy mnie znasz,bo będziesz widział obcą osobę, kiedy spojrzysz w moją twarz.


Dlaczego wciąż czuję, że część mojego życia dobiegła końca. Przecież to dopiero początek, a ja poddaję się przy starcie, zapominam, że najważniejsze jest lądowanie. Uzależnienie od adrenaliny, zbyt silne by z nim walczyć, zbyt długotrwałe by je pokonać.

Nigdy nie myślałam, że tak szybko się przywiązuję do miejsc, ludzi. Wystarczyło mi 11 dni, aby zrozumieć co jest dla mnie tak naprawde ważne. Dlaczego dopiero teraz zrozumiałam, że nie jestem tutaj sama. Już nie muszę uciekać, mam tu to co kocham. W końcu znalazłam tu rodzinę. Właściwie miałam ją cały czas, ale dopiero gdy mogłam ją stracić, uświadomiłam sobie ile to wszystko dla mnie znaczy. Wiem, że podniosą mnie, gdy upadnę, że oddadzą życie.

Ciągłe decyzje mnie przytłaczają. Nieustające wybory, czy to ostatnia rzecz, którą muszę zwalczyć? Jednak nie da się uciec od rzeczy nieuniknionych, czyż nie? Wciąż mam wrażenie, że ten powrót był inny niż wszystkie, coś we mnie pękło, coś się zmieniło. Wiem, to ja. Inny oddech, przyspieszone bicie serca, wsłuchiwanie się w każdy podmuch wiatru.

Tak. Już wiem, że ten powrót był napewno inny. Wróciłam z dodatkowym bagażem. Tym, którego tak bardzo nie chciałam. Ten, przez który moje nogi się chwieją, a żołądek odmawia posłuszeństwa.

Nie, to nie grypa. To wspomnienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz